Ab equis ad asinos
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wyprawa za Stolepen

5 posters

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Czw Lut 20, 2014 9:49 am

Saya Kobayashi

-Sofia śpi jak aniołek- stwierdziła podchodząc do Piotra.- Iwan z Żydem zniknęli cholera wie gdzie i nudzi mi się trochę tam na górze.

Podeszła na więźnia i przyłożyła jej podeszwę ciężkiego buta do twarzy. Nacisnęła lekko.
- Poza tym miałam nadzieję przyłączyć się do miłej konwersacji z naszym gościem.- stwierdziła oblizując wargi
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Czw Lut 20, 2014 7:16 pm

Isaak Kleinfield

Był tak oburzony o nazwanie go kurczaczkiem, że aż zagroził Wańce, że jeszcze raz, to dostanie po pysku, a przez całą drogę do ciężarówki dumnie milczał.
Bagażnik, oczywiście, przeszukiwał on. Jakby nie patrzeć, było mu dużo łatwiej. Przegrzebał się przez skrzynki przewożonego towaru. Kiedy dostrzegł jedno pudło z dużą naklejką obwieszczającą wszem i wobec, że są tam papierosy, zawahał się.
Zerknął przez ramię - Iwan chyba nie patrzył w jego stronę. Żyd szybko otworzył pudelko, wyjął z niego dwie paczki i zamknął je. Po chwili zastanowienia zwinął jeszcze trzecią. Wcisnął je do kieszeni.
Nie, wcale nie było ich widać. Ani, kurwa, odrobinę nie wypychały mu kieszeni. Nie sądził, że Wańka go wsypie, ale na wszelki wypadek wyjął z jednej ze skrzynek kilka kabanosów.
Wylazł, ciągnąc ze sobą bagaże swój i Wańki.
Był cholernie ciekawy co znajdzie w swoim. Spakowali go chyba żołnierze, którzy wcześniej pilnowali go w celi, bo sam nie miał kiedy. Kurwa, sam nie wiedział, że gdzieś jedzie...
- Masz. I morda w kubeł - stwierdził konspiracyjnym tonem i wcisnął żołnierzowi jedzenie, po czym, już  czystym sumieniem, zapalił ukradzionego papierosa. Jedna fajka to tak akurat na drogę do tej patologii.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Czw Lut 20, 2014 7:50 pm

Iwan Tupolev

Blondyn był zdziwiony, kiedy otrzymał w hojnym darze parę pęt cienkich kiełbasek. Pachniały jakby były z mięsa! Schował je za pazuchą i zamknął ciężarówkę. Może Isaak musiał grzebać w bagażniku, ale to Wańka bez pytania wziął obie torby i zamknął wóz. Swój plecak zarzucił na ramię, rzeczy Żyda wziął po prostu w rękę. Wolną objął małego w ramionach.
- Nie myśl, że pozwolę ci na choćby jedną paczkę więcej, kleptomanie. To gamble. Na leki. - ton Rosjanina sugerował, że naprawdę nie zamierza następnym razem dać się przekupić. - A sądziłem, ze jesteś zaprzeczeniem stereotypów, kurczaczku.
Ten "kurczaczek" wyszedł mu tak pieszczotliwie! Zupełnie jakby blondyn zwracał się faktycznie do czegoś małego i puchatego. Nie małego, kościstego i mającego ochotę odgryźć mu głowę.
Kiedy weszli znów do głównej sali usadził Isaaka przy jednym ze stolików i polecił kupić jakieś piwo. Może nie miał ochoty się spić (chyba nawet nie było go na to stać), ale na pewno musiał zmoczyć w czymś usta. Rozkwaszoną ręką zajmie się później. Na razie prowizoryczny opatrunek robiony przez bruneta dobrze się trzymał. Wszedł na górę, zmienił koszulę na niepokrwawioną i znów zjawił się przy stoliku z Żydem, kończąc zapinać szelki.

Córa Syjonu

Dziewczyna przez moment po prostu siedziała cicho. Na widok Sayi jednak znalazła w sobie na tyle śliny i zawzięcia, by splunąć jej pod nogi. Cóż... nie miała najwidoczniej o skośnookiej najlepszego zdania. Ciekawe czemu?
Swoją drogą, jeśli kogokolwiek zainteresowałaby ślina Córy, zauważyłby w niej krew. Z jednej strony - mógł być to efekt strzelaniny. Z drugiej... cholera wie na co poza normalnymi chorobami umierają za Murami.
Musiała, po prostu musiała zaskoczona krzyknąć, kiedy upadła z hukiem na podłogę. Pociemniało jej przed oczyma, zakręciło się w głowie. Cudem nie zemdlała.
Nie wiadomo od kogo Saya i Piotr dostali szkolenie w torturach i przesłuchaniach. Ale dla własnego dobra, powinni znaleźć nowego nauczyciela. Jakiekolwiek ofiary raczej słabo gadały, kiedy były bliskie utraty przytomności, a szczękę miały unieruchomioną między buciorem a podłogą.
Chyba, że pani kapitan miała ochotę przelecieć jeszcze jedną dziewczynę tego wieczoru. Tym razem w trochę innych klimatach...
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Pon Lut 24, 2014 2:21 pm

Piotr Lebiediew
-ej, miło, że chcesz pomóc, ale w ten sposob jeszcze złamiesz jej szczękę i się nic nie dowiemy - schylił się nad przesłuchiwaną i złapał ją za włosy aby uniknąć wszelkiegi szamotania się i ewentualnuch prób gryzienia.
- Widzisz, że nasza pani kapitan nie jest zbyt cierpliwa więc lepiej mów co wiesz i żywot skończysz bez ewentualnej straty palców, zębów, a może innych całkiem ciekawych części twojego ciała - Piotr grał dobrego glinę, przecież z niego zawsze był wspaniałomyślny człowiek.
- prawda Saya? Z pewnością damy radę się nią pożądnie zająć - puścił dziewczynę i usiadł na krześle naprzeciw niej (nie pamiętam czy tam było, ewentualnie mogło się nagle zmaterializować)
-proszę mów
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Pon Lut 24, 2014 10:09 pm

Saya Kobayashi

Niechętnie odsunęła się od dziewczyny i pozwoliła Piotrowi ją podnieść. Stanęła w zasięgo wzroku dziewczyny i zaczęła bawić się nożem. Zapowiadała się długa noc jednakże mogła ona się okazać wcale nie taka nudna. Uśmiechnęła się szeroko i podeszła do przemytnika.

- Wiesz Piotruś, ja jednak mam nadzieję, że nic nie powie. Przynajmniej na początku. Zawsze możemy ją trochę podtopić, spiłować ząbki, wyrwać parę paznokci albo zrobić coś równie ciekawego...

Błyskawicznie znalazła się za więźniarką i niemal lubieżnym gestem przejechała palcem po jej policzku.

- Pozwolisz mi się trochę z nią zabawić, prawda?
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Wto Lut 25, 2014 6:36 pm

Isaak Kleinfieldt

- Nie jestem kleptomanem - zaprotestował, wojowniczo unosząc podbródek. Falę irytacji wywołało w nim nazwanie go "kurczaczkiem". - Co?! Jaki znowu kurczaczek?! Iwan, weź się ogarnij, bo cię skopię po kostkach - wyburczał. Dokończył papierosa a niedopałek wyrzucił na ziemię i zadeptał.
- Kurczaczek, kurwa mać. Żebym cię nie zadziobał. Albo nie nasrał na głowę - mamrotał, bardziej do siebie, niż do żołnierza.
Takie małe ciałko, a tyle agresji! Wierzyć się nie chciało, że potrafił aż tak bardzo denerwować się o takie pierdoły.
Rosjanin chyba nie zamierzał pozwalać mu się uspokoić: ledwie weszli go środka knajpy, zostawił go z tą patologią - SAMEGO - i poszedł na górę.
Żyd aż się zapowietrzył, ale co miał zrobić? Został, zamówił to cholerne piwo (gdy stał przy barze przegrzebał kieszenie jednemu z nawalonych klientów - nic specjalnego, trochę drobnych, jedna stara fajka i rękawiczka) i wrócił do stolika. Wziął też jedno dla siebie. Połowę ceny pokrył skradzionymi pieniędzmi, ale Iwan wcale nie musiał o tym wiedzieć.
- No, jak już jesteś, to oddawaj pieniądze - wyciągnął rękę w stronę blondyna. - Zapłaciłem ci za to, ruchy ruchy!
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Wto Lut 25, 2014 8:22 pm

Iwan Tupolev

Dopiął szelki, strzelił nimi, sprawdzając czy na pewno są dobrze przymocowane do spodni i usiadł obok Isaaka. Kiedy brunet zaczął dopominać się zwrotu pieniędzy, Wańka poklepał go po głowie.
- Jasne. W pokoju się przypominj. - oświadczył ze stoickim spokojem, nadal klepiąc kurczaczka po głowie.
Nic dziwnego, że nie traktował Żyda całkiem poważnie. Z resztą, ciężko by było. Małe, wrzaskliwe, małe, nie-rude, małe i chce pieniędzy. Pierwszą reakcją każdej jednej żyjącej i rozumnej istoty byłoby "Nie dam, bo nie mam". Co z resztą nie było takim potężnym kłamstwem w przypadku żołnierza. Wrodzony honor i nabyta troskliwość o bliźniego nie pozwalały mu napełniać kieszeni krzywdą innych, wzorem Isaaka.
- Wiesz gdzie są Piotr i kapitan? - zapytał w końcu, spoglądając w kufel, a nie na Żyda. - Nie, nie wierzę w to, że razem.

Córa Syjonu

Jaka szkoda, że Wańka nie wierzył w to, że pani kapitan i piotr zawędrowali wspólnie do niewielkiego, dość dusznego i ciemnego pomieszczenia. Może zechciałby dołączyć się do zabawy?
Ciemnowłosa dziewczyna chwilę po tym jak chociaż lekko oprzytomniała usłyszała całą litanię tortur, które mają zostać jej zapewnione.
- Po prostu mnie zabijcie. Czasu nie zmarnujecie. - warknęła. - Niech was cholerny ogień pochłonie. Nic nie wiem. Jestem tylko z oddziału zwiadowczego. Dlatego udało się wam nas wykończyć, pieprzone Kurzalce.
Odsunęła się od dłoni Sayi tak daleko jak mogła. Dotyk kobiety która zabiła jej małego braciszka był jak oblanie czymś lepkim i śmierdzącym. Obrzydliwe.
- I tak was znajdą. I wypatroszą. Skoro macie coś cennego. - odwróciła się na ile mogła i zerknęła na Sayę. - Jedyna kobieta w kompanii? Dla dziwek mamy specjalne honory.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Wto Lut 25, 2014 9:24 pm

Piotr Lebiediew

-Ależ oczywiście, że pozwolę. Nie ma nic piękniejszego od dwóch rozmawiających ze sobą kobiet. Aż szkoda, że nie ma tu Tupoleva, myślę, że z chęcią by się dołączył. Gdy pojmana odprawiła już swoją litanię tylko westchnął
- To, że nic nie wiesz dla mnie jeszcze nic nie znaczy, ale raczej wasi ludzie nie szkolą zbyt dobrze zwiadowców. Jakby nie patrzeć już co nieco nam powiedziałaś i wierz lub nie, ale nawet tyle może być dla nas bezcenne - Piotr skończył i syknął łapiąc się za ramię. Pieprzona choroba nie daje mu spokoju. Mimo, że wkręcił się w te przesłuchanie to jednak brak jakichkolwiek środków, które mogłyby go odurzyć w jego krwi dawał mu się we znaki. Wyciągnął z kieszeni parę tabletek i niezbyt ostentacyjnie je połknął. Nie chciał pokazywać swoich słabości przy kimkolwiek z wyprawy, ale mus to mus. Miał tylko nadzieję, że Saya nie zauwarzy lub nie będzie wnikać w to co widziała.
_ Saya czy mi się zdaje czy ona cię obraziła? Myślę, że możesz się jej odwdzięczyć i przy okazji dowiedzieć się więcej, a ja z chęcią będę się przyglądać. Tylko mam małą prośbę - nie hamuj się.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Wto Lut 25, 2014 9:46 pm

Saya Kobayashi

Z lubością oblizała usta i uśmiechnęła się szeroko. Jakże miło zapowiadał się najbliższy czas.

- Taaaak, nie lubię być tak brzydko nazywana- stwierdziła słodkim głosem zdejmując bluzę i wyciągając nóż.- Od czego by tu zacząć, nosek, paluszek a może troszeczkę wolniej, tak na początek.

Delikatnie jeździła nożem po twarzy dziewczyny, napawając się wszystkimi emocjami płynącymi od więźniarki. W końcu wykonała głebokie nacięcie na skroni i powolnym ruchem przesuwała ostrze w kierunku ust.

- Zacznijmy od czegoś prostego, żydowska szmato- stwierdziła robiąc kolejne nacięcie, tym razem niewielkie, biegnące nad okiem.- Jak się nazywasz i skąd pochodzisz! Nawet nie myśl o wciskaniu nam kitu, mam w zanadrzu jeszcze sporo innych sztuczek....
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Wto Lut 25, 2014 10:16 pm

Isaak Kleinfieldt

- Co w pokoju, co w pokoju! - zgodnie ze swoją skąpą, żydowską naturą, bardzo mocno oburzył się na słowa Iwana.
Zastanowił się chwilę, po czym chwycił jego kufel i przyciągnął go do siebie.
- Nie ma pieniędzy nie ma picia - oświadczył tonem znawcy i rzucił Iwanowi och-jakże-groźne spojrzenie.
Znalazł się, cholera jasna, kombinator. Isaaka chciał wkręcać! Rosjanin! Żyda! W kwestii liczenia pieniędzy! Dobre sobie.
- Nie wiem gdzie są teraz - wyburczał. Zdegustowany zmarszczył brwi, kiedy żołnierz najzwyczajniej w świecie, nawet bez jakiegoś choćby trudu, wyjął mu swoje piwo z ręki. - No ej! Złodziejstwo i degeneracja, cholera jasna, co za czasy. Piotra widziałem na początku, poszedł z tą powaloną fanatyczką gdzieś na dół. Tam jakieś piwnice chyba są - mało go obchodziły zajęcia Piotra i Sayi. Miał własne problemy.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Wto Lut 25, 2014 10:32 pm

Iwan Tupolev

Rosjanin jeszcze raz się zaśmiał, widząc burczącego Żyda.
- Isaak... wiesz co? Wydaje mi się, że gdzieś cię wcześniej widziałem. Jasne, jasne. W celi. Ale... wydaje mi się... Och, nie. Nie ważne. To raczej niemożliwe, jesteś zbyt malutki, to by zakrawało na pedofilię. - Tupolev urwał wykonując ręką ruch, jakby odganiał od siebie muchę. - Jeśli nie zjawią się za dziesięć minut na kolację, to obiecuję, że upiję się najdroższymi szczynami jakie tu mają. Na koszt pani kapitan.
Mimo tego, ze Wańka zmienił temat i udawał, że nic wcześniej takiego nie powiedział, zaczął wlepiać te swoje błękitne ślepia w bruneta. To było jakieś takie... nieprzyjemne. Widać kiedy Iwan uruchamiał te rzadko używane, zakurzone regiony swojego mózgu, jego spojrzenie stawało się cholernie nieprzyjemne.

Córa Syjonu

O ile do tej pory grała hardą, teraz mocno pobladła i z prawdziwym przerażeniem śledziła ostrze na swojej twarzy. Nie krzyknęła kiedy krew zalała jej oczy - Saya wybrała mało unerwione, za to cholernie ukrwione miejsca.
- Popierdoliło was?! Nic do cholery nie wiem! - krzyknęła nagle znajdując w sobie sporo pokładów ukrywanej siły i szarpiąc się razem z krzesłem.
Zrobiła to tak gwałtownie, że znów się zachwiała, aż w końcu z hukiem upadła na podłogę. Tym razem naprawdę felernie zaryła skronią o posadzkę. Krwi nie było, ale przed oczyma dziewczyny zrobiło się naprawdę ciemno, a potem ku swej radości, straciła przytomność.

[Tak, to delikatna sugestia żebyście zabrali dupska upijać się z Żydem i Cassanovą]
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Wto Lut 25, 2014 10:44 pm

Piotr Lebiediew
Spojrzał z dezaprobatą na skrępowaną kobietę
- Raczej już nic z niej nie wyciągniemy. Poza tym - przerwał na chwilę wyrażając swój smutek - skoro jest nie przytomna nie będzie zabawy z tortur - Piotr zwlekł się z krzesła i podszedł do Córy Syjony. Przyklęknął przy niej i złapał ją za twarz, lekko potrząsnął i poklepał po policzku.
- Nic z tego nie będzie. Poza tym niezły bajzel z tą krwią, pozwól, że skorzystam z czystszej metody - i nie czekając na odpowiedź pani kapitan jednym szybkim ruchem skręcił jej kark po czym rzucił ciało w kąt piwnicy. Nigdy nie miał pomysłów na to co robić ze zwłokami, a poza tym niech ją szczury zeżrą!
- proponuję iść na górę i się wreszcie zachlać,chociaż najpierw sprawdzę co z Sofią - zrobił jak powiedział ruszając w stronę drzwi.
Sofia już wstała mimo, że nadal nie wyglądała najlepiej wyraziła chęć spotkania się z Karzełkiem i zejscia do baru. Nie trudno było rozpoznać ich towarzyszy. W sali mocno rzucali się w oczy jeden z wyższych i kurdupel.
- da radę pić te szczyny? - zapytał Wańki siadając obok niego.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Lut 26, 2014 12:39 pm

Saya Kobayashi

-No ale jak to tak...- jęknęła z autentyczym smutkiem- a miało być tak fajnie.... Piotruuuuś...

Chcąc nie chcąc powlekła się za przemytnikiem do głównej izby i spod byka spojrzała na swoich zasiadających za stolikem kompanów. W sumie to dobry czas by zacząć nawiązywać z oddziałem jakieś bardziej przyjacielskie stosunki. Chuj wie co stanie się w przyszłości i kiedy jakiś sentyment między nimi uratuje im dupy.

- Dobrze nam idzie jak dotąd- zaczęła, siadając przy stoliku- dotarliśmy tu w jednym kawałku i jesteśmy względnie bezpieczni. To dobra pora by się trochę zabawić.

Machnęła w stronę baru i po chwili pełne kufle pojawiły się na stole.

- Dzisiaj pijemy na mój koszty. Na zdrowie!


Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Sro Lut 26, 2014 4:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Lut 26, 2014 3:25 pm

Isaak Kleinfieldt

Zmarszczył brwi i zaczął ze złością majtać nogami. Bycie niskim miało niewiele zalet, ale możliwość machania nogami, niezależnie od tego gdzie się siedziało, było jedną z nich. Rzucił żołnierzowi oburzone spojrzenie.
- Co za mały, do czego za mały? - najwyraźniej był trochę przewrażliwiony. - I co ma do mojego wzrostu pedofilia? - nie wiedział czy miał być zaniepokojony, czy zaciekawiony. Blondyn mówił strasznie dziwaczne rzeczy.
- Iwan, nie gap się tak, to przerażające - oświadczył z przekonaniem i dla podkreślenia swoich słów dźgnął żołnierza w żebra palcem wskazującym.
Przyjście Sayi nie napełniło go specjalnym entuzjazmem. Nie lubił baby. Pomijając już fakt, że sucz patentowana, to jeszcze psychiczna maszynka do zabijania.
Nie przywitał się z Azjatką, tylko rzucił jej nieokreślone, żydowskie spojrzenie.
Zerknął na nią z niedowierzaniem, kiedy oświadczyła, że zamierza płacić.
Nie chciał pić. Ale na czyiś koszt? To byłby grzech ciężki, nie skorzystać. Nie zdążył nawet dobrze zacząć pierwszego kufla, ale zapobiegawczo przysunął sobie drugi.
- A co cię tak naszło? - mruknął, nieco nieufnie, ale musiał przyznać że ta mała, najbardziej chciwa część jego duszy nagle zapałała do Sayi nieco większą sympatią.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Lut 26, 2014 6:46 pm

Iwan Tupolev

Blondyn zareagował śmiechem, kiedy Żyd zabronił mu patrzeć. Wrażliwiec.
Kiedy na horyzoncie pojawił się Piotr, a zaraz za nim Saya, Tupolev nieznacznie uniósł brew w zdziwieniu. Pokrętne ścieżki myśli nieszczęsnego Cassanovy połączyły tę dwójkę w jakoś mało prawdopodobnej i kompletnie nieprawdziwej sytuacji. Podświadomie na widok Sayi Iwan przysunął się bliżej Isaaka. Nie ufał jej, ale nie ufał jeszcze bardziej, jeśli miał jej powierzyć żyda, o którym już myślał jak o "swoim".
Na pytanie Piotra wzruszył ramionami. Słabe, bo słabe, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Jednak szczodra propozycja pani kapitan niesamowicie ucieszyła żołnierza.
- Ale... ja bym coś wtrząchnął przed piciem. Ostatni raz jedliśmy w drodze. - mruknął opierając łokieć o stół, a na dłoni wspierając policzek. - Ja muszę jeść. Mięso najlepiej.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Lut 26, 2014 7:03 pm

Piotr Lebiediew
Piotr przyznał Wańce rację. No trudno, najwyżej będzie musiał wypić dwa razy więcej. Ucieszyło go więc barszo, że Saya stawia kolejkę. Dopiero gdy barman wyciągał o jeden kufel więcej wspomniał tylko, że Młoda jest za młoda i nie pije.
- Wańka masz rację, umieram z głodu - mruknął i zamówił jakieś mięso, podobno ze świni, ale spodziewał się bliżej nieokreślonego czegoś łączonego ze szczurem.
Już od dawna nie był w miarę bezpieczny, najedzony i pijany. Zapowiadał się naprawdę miły wieczór.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Lut 26, 2014 7:37 pm

Saya Kobayashi

Jak się bawić to się bawić, tylko czy toto mięso czy też mięsopodobne coś jest na pewno jadalne? W sumie i tak tego nie sprawdzi a jeść trzeba, więc raz się żyje. Wzięła kawałek mięsa i włożyła go do ust. W sumie nawet niezłe. Idealne do siwuchy. Ponownie machnęła do barmana i na stół wjechały rżnięte z grubego szkła kieliszki z przezroczystą cieczą, której sam zapach przyprawiał o zawroty głowy.

-No to co panowie, za powodzenie dalszej wyprawy, cobyśmy... a z resztą i tak chuj was to obchodzi. Do dna więc.- jednym, płynnym ruchem wlała w siebie trunek, starając się nie krzywić za bardzo. Mocna zaraza. Zagryzła i gdy już jako tako odzyskała władzę nad własnym gardłem zwróciła się do kompanów- Co się tak patrzycie jakbyście mnie pierwszy raz na oczy widzieli. Wańka, kogo jak kogo ale Rosjanina to chyba do picia nie trzeba namawiać, co?
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Lut 26, 2014 9:00 pm

Pani kapitan zachowywała się co najmniej dziwnie. Nie marudziła, nie klęła, ani razu go nie zwyzywała i była przerażająco wręcz komunikatywna. I sympatyczna. Żyd nie wiedział co się dokładnie stało pomiędzy nią a Piotrem, że tak jej humor dopisuje, ale tak naprawdę to średnio go to obchodziło. Skoro płaciła... Isaak bez większych - a tak po prawdzie to bez żadnych - wyrzutów sumienia wziął też jakieś jedzenie dla siebie. Tylko że w przeciwieństwie do reszty kompanii nie był aż tak entuzjastycznie nastawiony do tego... czegoś, co leżało na talerzach udając mięso. Żyd nigdy jakoś specjalnie za nim nie przepadał, a e momencie, w którym nie był pewien czy nie jest aby zrobione ze zmutowanego świstaka albo innego dziwnego stwora, wolał go nawet nie wąchać.
Nie miał natomiast najmniejszego problemu z wypiciem podejrzanej zawartości jednej ze szklanek. Znaczy... myślał, że nie ma. Kiedy z dumną miną spróbował wypić wszystko na raz, rozkaszlał się jak nigdy wcześniej nie pijący nastolatek.
- Specjalnie to zrobiłaś! - burknął do Sayi opanowawszy oddech. Tak. On i jego wszechobecne teorie spiskowe...
W ostatniej, żałosnej próbie ochronienia honoru zwrócił się do Sophii.
- Bo my jesteśmy porządni, a nie to co ta zgraja!
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Lut 26, 2014 9:19 pm

Iwan Tupolev

Wywrócił oczyma i pokręcił głową słysząc słowa Sayi. No cudownie. Aspołeczna lesbijka-morderczyni stara się zaskarbić sobie jego przyjaźń. No niesamowite. Mógłby poczuć się nawet wyróżniony, gdyby pani kapitan wcześniej nie zaprezentowała oficjalnie jak bardzo gdzieś ma wszelkiego rodzaju współpracę. I najprawdopodobniej mężczyzn.
- Nie jestem Rosjaninem. - mruknął tylko, sięgając po kieliszek, wychylając go i bez skrzywienia się wracając do posiłku, który w jego przypadku złożył się z podejrzanego mięsa i większej ilości podejrzanego mięsa z sosem.
Przez chwilę wyglądał na zmęczonego życiem. Jak to jest, ze przez cholerne imię wszyscy postrzegali go tak, jak postrzegali?
Kiedy Isaak postanowił wszem i wobec pokazać swoje oburzenie, blondyn z uśmiechem Wujka Pokarzę Ci Koteczki poklepał go po głowie.
- Młody? Będziesz jeszcze to jadł? - wskazał na kawałek pieczeni dokładnie omijany przez Żyda.
Nie uzyskawszy pozwolenia i tak zabrał to, co go zainteresowało. Gdzieś w połowie drugiego kawałka mięsa spojrzał jeszcze raz na Sayę.
- W zasadzie, to pani kapitan mogłaby rozluźnić atmosferę i pozbyć się kilku fatałaszków...
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Lut 26, 2014 9:55 pm

Piotr Lebiediew
Przyjął solidną porcję tego bliżej nieokreśloną masę, którą mu podano, dokończył piwo i ze zdziwieniem szybko wypił kolejkę od kapitan.
- widać chwila znęcania się nad naszą zakładniczką wyszła ci na dobre - zwrócił się do Sayi po czym dodał, że on jest Rosjaninem i w przypływie dumy z pochodzenia postawił następną kolejkę.
Sofia zaś odpowiedziała krótko Żydowi, że jaki on porządny skoro już po jednym piwie i kieliszku.
- z tymi fatałaszkami masz dobry pomysł Tupolev, ale proponuję coś jeszcze do tego - powiedział ze swoim uśmiechem narkomana na głodzie i z kieszeni wyciągnął dwie skręcane nibyfajki
- to kto chętny na rozluźnienie? - zapytał po czym się zaciągnął.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Lut 26, 2014 10:22 pm

Saya Kobayashi

- Co tam masz ciekawego? - zapytała sięgając po skręta i wąchając go ostrożnie. Tytoń to to z pewnością nie był ale w sumie to czemu nie. Była zła z powodu zbyt krótkiej zabawy z pojmaną. Zła i cholernie napalona, więc przyda się coś na rozluźnienie. Odpaliła i zaciągnęła się ostrożnie. Dym przyjemnie drapał w gardło, wypełniał płuca i przynosił rozluźnienie.

- Całkiem niezłe- stwierdziła, podając fajka dalej- Ciekawy z ciebie człowiek Lebiediew. Odpowiednio ciekawy by się z nim napić, zdrówko.

Pociągnęła łyk piwa u uśmiechnęła się lekko. Coś jej mówiło, że to będzie naprawdę miły wieczór...
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Lut 26, 2014 10:38 pm

Isaak Kleinfieldt

- Ej. Jak to nie jesteś? - zerknął na blondyna bardzo zdziwiony.
Z jakichś przyczyn coś mu z tą informacją nie stykało. Cóż. Miał słabą głowę, bardzo szybko zaczynał odbierać świat w ciekawszych kolorach.
Bardzo mocno zainteresował się przekazywanym z rąk do rąk niefajkiem. Żeby dosięgnąć po - zapewne nielegalnego - skręta z nie-wiadomo-czym-w-środku-ale-kogo-to-obchodzi musiał przechylić się przez cały stół i wyciągnął rękę w stronę Piotra.
- Ej, ja też chcę - burknął.
Na szczęście nikt mu tego przywileju nie odmówił; tutaj Kleinfieldt mógł odzyskać część swojej wątpliwej, męskie dumy, bo w czym jak w czym, ale w paleniu wszystkiego co popadnie miał doświadczenie. Zaciągnął się głęboko, odsunął fajkę od ust i po chwili zastanowienia doszedł, że zwykły tytoń chyba bardziej mu podchodzi.
- E. Nie bardzo - oświadczył z przekonaniem i wyciągnął własne, zupełnie normalne, kradzione papierosy.
- Ej, weźcie jej nie prowokujcie - stwierdził nagle i rzucił Piotrowi zaniepokojone spojrzenie. - Bo mi odgryzie głowę. Ja cię nie proszę, żebyś się rozbierała, to jak będziesz lać, to ich!
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Lut 26, 2014 10:52 pm

Iwan Tupolev

- Nie jestem. W zasadzie, to nikt z nas nie jest. Nie ma już cholernej Rosji, Niemiec, ani nawet pieprzonej Ameryki. - witamy melancholijny nastrój, panie Tupolev!
Na widok skręta Wańka skrzywił się i z nieskrywanym obrzydzeniem podał dalej, sam nie częstując się. Tabsy? Tabsy są spoko. Ale coś takiego... Rozejrzał się po towarzystwie i zmarszczył nos.
- Wypad mi z tym gównem. Już mi wystarczy, że normalnie wszyscy śmierdzicie. - burknął wciskając Piotrowi w dłoń skręta i zabrał Isaakowi paczkę z fajkami i podniósł tuż poza zasięg rąk Żyda. - Ty też śmierdzisz. Jak cała, kuźwa, popielniczka.
Może i był przewrażliwiony. Ale miał pewne sukcesy idące w tym kierunku. Nauczył cały cholerny oddział, żeby grzecznie wychodzili na zewnątrz. Nie żeby dodatkowo pomagał mu regulamin. Skąd. Wojsko i regulaminy?
Wyglądało na to, że Tupolevowi nagle popsuł się humor. Ciężko było określić powód. Może należał do jednego z tych posranych ugrupowań, które wojnę traktowały śmiertelnie poważnie, a samo naruszenie jakiś wyznaczonych przez siebie tabu za świętokradztwo? Jesli tak... wiałoby to hipokryzją. Był za młody żeby pamiętać wojnę, a tym bardziej czasy przed.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty 1

Pisanie by Anima Czw Lut 27, 2014 7:25 pm

Piotr Lebiediew
    Zdziwił się reakcją kapitan na jego propozycję. Za to zastanawiał się jak długo wytrzyma Żyd mieszający alkohole i palący niby-papierosa. On po kolejnej kolejce, już czuł ten przyjemny szum w głowie.
- Wańka, tych państw nie ma teraz, co nie zmienia faktu, że kiedyś były i nic nie zabrania się z nimi identyfikować. - odpowiedział krótko Tupolevowi.  
- Za to ciekawi mnie co sprawiło, że nagle zrobiłeś się taki melancholijny? - nie miał zamiaru psuć sobie humoru przez żołnierza i na poprawę nastroju zamówił następną kolejkę. Jeden kieliszek podsunął Wańce.
- Masz, może cię rozweseli.- potem zaś zwrócił się do Żyda
- Stawiam na to, że wstawiona kapitan ma za dobry humor, żeby coś nam dziś zrobić.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Czw Lut 27, 2014 8:07 pm

Saya Kobayashi

Spojrzała na Żyda ze zdziwieniem. Czyżby miał jednak trochę oleju w głowie. Nie zamierzała oczywiście się rozbierać a po jego deklaracji nawet nie miała ochoty się na niego złościć. O dziwo.
- Wiesz co Isaak, napij się lepiej i rozluźnij trochę bo z tego stresu zaraz nam na zawał padniesz.- stwierdziła podsuwając brunetowi kolejny pełny kieliszek i przesyłając mu coś na kształt lekkiego uśmiechu.
- W sumie to podróżujemy razem a nic o was nie wiem... no dobra, gówno prawda ale papierek to papierek. Normalna rozmowa zawsze jest lepsza.- rozsiadła się wygodnie i przeciągnęła z trzaskiem ramiona. Cokolwiek pili było cholernie mocne i w jej głowie rozbrzmiewał już przyjemny szumek.- No to co Piotruś, co tam masz ciekawego w zanadrzu?


Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Wto Mar 04, 2014 10:18 pm, w całości zmieniany 2 razy
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 4 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach