Ab equis ad asinos
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wyprawa za Stolepen

5 posters

Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Czw Sty 02, 2014 1:42 pm

Piotr Lebiediew

Piotr niewiele widział. Było dla niego zdecydowanie za ciemno. Zastanawiał się o co tu kurwa chodzi! Czuł się lekko zdezorientowany gdy zobaczył kapitan z czyjąś głową
- ja pierdolę - westchnął. Sofia trzymała się tuż obok, przerażona, a jednak spokojna rozglądała się w koło. Zaczął wyklinać na siebie za strzelanie w przestrzeń. Może i przez chwilę czuł się bezpieczniej, ale stwierdził, że kolejna wymiana magazynku może go kosztować życie.
- Saya może zamiast ucinać głowy pilnuj tego cholernego Żyda! - krzyknął. Młoda pociągnęła go za ramię, obrócił się i zobaczył, że jakaś kobieta biegnie w jego stronę
- Kurwa - skwitował nie będą pewny czy zdąży zrobić cokolwiek.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Czw Sty 02, 2014 1:59 pm

Saya Kobayashi

- W płomieniach mówisz?- podeszła do chłopaka i uderzyła go w żołądek. Gdy zgiął się wpół poprawiła silnym ciosem rękojeścią miecza w kark, posyłając go na ziemię- No to przekonajmy się kto i jak zginie w najbliższym czasie...
- Zwiąż tego skurwysyna z łaski swojej- zwróciła się do Wańki z lekkim uśmiechem, po czym przeładowując pistolet skierowała się w stronę ciężarówek. Zabawa zabawą ale trzeba sprawdzić czy ten skarlały Żyd ma wciąż łeb na swoim miejscu...
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Czw Sty 02, 2014 5:10 pm

Isaac Kleinfieldt

Kiedy wreszcie jego żołądek przestał strajkować, Żyd jeszcze przez dłuższą chwilę klęczał na ziemi - kiedy w ogóle upadł? Nie odnotował tego - i gapił się tępo w brudną teraz ziemię.
Zaczął kaszleć, a kiedy i ten atak się skończył splunął kilka razy na ziemię, nieco chwiejnie wstał i otarł załzawione oczy.
Oparł się o ciężarówkę i przez krótką chwilę usiłował wyrównać oddech i zwalczyć ostatnie nudności, dopiero potem spojrzał na resztę kompanii. Wydawało się, że najbardziej krytyczny moment się skończył. Nikt nie krzyczał ani nie atakował, a obozie był tylko jeden obcy jeniec, chyba nieprzytomny. Wtedy dostrzegł psychiczną babę z początku.
- Jeszcze... Jeszcze jedna! - średnio mu wyszło krzyczenie, ale miał nadzieję, że chociaż kogoś zaalarmował. I że tym razem Saya nie dokona jakiejś chorej rzezi - popierdoliło ją kurwa, pieprzoną panią kapitan, Isaak nie miał pojęcia o misjach za murami, nie był też wojskowym, ale nawet on wiedział, że współpraca, absolutnie nie wygląda tak, że jakaś popierdolona, nadpobudliwa baba leci i bez zastanowienia wyżyna ludzi, nie dbając o bezpieczeństwo reszty, wychodząc z założenia, że doskonale poradzą sobie sami, choć wcale nie zna ich umiejętności. Właściwie to o ile na początku bał się Azjatki, ale czuł do niej jako taki szacunek to teraz zastanawiał się, czy kobieta w ogóle grzeszyła inteligencją.

Syn Syjonu

Szczyt umiejętności, mieć broń i grozić komuś, kto jej nie ma. Pieprzona poganka. Kiedy go uderzyła, pewna, że się nie wyprostuje, mocno przyłożył jej w twarz. Rozcięta warga to mała cena za głowę jego młodszego brata. Niestety, potem sucz posłała go na ziemię. Pozostawało mu tylko pokładać wiarę w siostrze.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Czw Sty 02, 2014 7:44 pm

Ivan Tupolev

Posłany na ziemię syn Syjonu nieco uspokoił Wańkę. Może i Saya była kompletnie porąbana i kompletnie nie nadawała się do dowodzenia całą wyprawą (nic nowego, w końcu była babą...) ale tym razem wyglądało na to, że uda im się wyjść cało z niespodziewanego spotkania. Blondyn jednak nie zamierzał wykonywać rozkazu pani kapitan. Związywanie napastnika byłoby kompletną stratą czasu. Bez okazywania choćby cienia emocji silnym kopniakiem przewrócił powalonego na ziemię mężczyznę na plecy, wyjął zza paska zgrabnego, nieco antycznego lugera i wymierzył w potylicę napastnika. Naciśnięcie spustu było kwestią dociśnięcia poturbowanego syna Syjonu do ziemi tak, by nie przesunął się przypadkiem.
Szkoda, że kula nie miała o co zastukać, kiedy wypadła z rany w czole.

Córa Syjonu

Była nieco zszokowana, kiedy nikt nie zareagował na jej pojawienie się. Wyglądało na to, ze trafili na bandę idiotów. I sami stracili przychylność bogów. Zacisnęła palce na rękojeści noża i wykorzystując moment w którym Piotr zajął się przeładowywaniem broni wyminęła go. Niestety, brata też zostawiła samemu sobie. Ufała, że z pomocą bogów da sobie radę ze wszystkim. W końcu dziś już jedną z najbliższych osób jej zabrano...
Nie patrząc już na nic rzuciła się w pogoń za Sayą. Nie podbiegła do niej. Stanęła kilka kroków za nią i korzystając z lat doświadczenia cisnęła nożem w plecy orientalnej suki.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Czw Sty 02, 2014 10:22 pm

Piotr Lebiediew

Serce podskoczyło mu do gardła gdy kobieta była już blisko, dlatego był bardzo, ale to bardzo zdziwiony kiedy po prostu go wyminęła i pobiegła w kierunku kapitan. "Co jest do cholery" pomyślał i stwierdził, że warto się będzie dowiedzieć. Oddał pięć strzałów w nogi kobiety, z których przynajmniej jeden powinien być celny.
- Może by warto było zapytać czego od nas chcą i nie dobijać ich od razu? - krzyknął.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Nie Sty 05, 2014 2:42 pm

Saya Kobayashi

Lekki nóż do rzucania rozorał głęboką ranę w jej ramieniu. Zaskoczona odwróciła się w stronę napastniczki z bronią gotową do strzału. Wyglądało na to, że Piotr jednak trafił kobietę, co uratowało życie Sayi. Nie zważając na krew płynącą z rany podbiegła do napastniczki i mocno zdzieliła ją kolbą pistoletu w skroń, pozbawiając ją przytomności. Bardzo korciło ją, by potraktować kobietę kulką ale Piotr miał trochę racji: w dzisiejszych czasach informacja to potężna broń. Z ciężarówki wyjęła zwój liny, którą zgrabnie skrępowała jeńca i czekając, aż ta się obudzi zaczęła opatrywać ramię.
- Wszyscy żyją?- zawołała w końcu- Meldować!
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Nie Sty 05, 2014 3:23 pm

Isaak Kleinfieldt

Kiedy obca psychiczna baba została znokautowana, a potem związana, poczuł się tak, jakby ktoś nagle ściągnął mu z ramion coś bardzo ciężkiego.
Odetchnął głęboko i osunął się na ziemię. Oparł głowę na kolanach.
Aż do tego momentu nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo szybko waliło mu serce; szok związany z zobaczeniem tego cholernego trupa (a właściwie jego kawałka) wybił go z rytmu tak bardzo, że Żyd na chwilę zapomniał nawet o stresie związanym z całym wypadkiem.
Westchnął ciężko. Miał ochotę tylko i wyłączenie na wzięcie gorącego prysznica, opierdolenie pani kapitan, a potem zabunkrowanie się w łóżku i uspokojenie własnych nerwów, ale oczywiście, nie mógł zrobić żadnej z tych rzeczy.
- Ja żyję - oświadczył i nie odrywając czoła od kolan podniósł rękę. - Nie dzięki tobie - burknął jeszcze, bardziej do siebie.
Rozejrzał się dopiero po chwili: Azjatka krwawiła, Wańka chyba naruszył ranę na ręce, a Piotr - choć uważał, że z facetem jest coś nie taki, to właściwie cieszył się, że jest cały i zdrowy - i Młoda wydawali się wybitnie skołowani, ale poza tym, chyba wszystko było w porządku.
- Iwan, w porządku? - spytał żołnierza, właściwie nie do końca wiedząc, dlaczego go to w ogóle interesuje.
Zresztą tam, interesuje. Tupolev był najbliżej, to i jego było najwygodniej zapytać. Ot co.
A w tym stwierdzeniu blondyna, że Isaak jednak potrzebuje mieć się do kogo odezwać, nie było ani krztyny prawdy. I tyle. O.


Ostatnio zmieniony przez Moyashi1 dnia Nie Sty 05, 2014 6:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Nie Sty 05, 2014 5:29 pm

Ivan Tupolev

Sprawdził czy lufa jest odpowiednio chłodna i wcisnął broń za pasek, wcześniej ją zabezpieczając. Z pogardą kopnął ciało na bok i podszedł do Isaaka. Poklepał go po plecach (zaskakująco delikatnie).
- Miło, że ktoś się martwi. Zmarnowałeś kolację. Pierwszy trup, co? Nawykniesz. Przy niej. - prychnął z pogardą. - Właź do ciężarówki. Zaraz pewnie się zbierzemy. Jak widać tu jest gówno a nie bezpiecznie.
Zostawił Isaaka przy wozie a sam podszedł do Sayi. Na powitanie złapał ją mocno za ramiona i zmusił do spojrzenia sobie w twarz.
- Popierdoliło cię?! Posrało już do cna? Młot pneumatyczny przejechał po wybojach twojego sufitu?! Pierdolę to, że masz jebane gwiazdki na pagonach! Zachowujesz się jak gówniarz, który w życiu nie był za murami! Wiesz co by się kurwa stało, gdyby ktokolwiek zaszedł cię od tyłu?! Nie przewidujemy żadnych strat! Zostawiłaś żyda bez opieki! Zostawiłaś Sofię bez opieki! Chronienie cywili to twój pierdolony obowiazek, a ty nie jesteś w stanie swojej własnej, żółtej dupy ochronić! - szarpnął parę razy panią kapitan i w końcu puścił ją odpychając od siebie. - Nie oczekuj ode mnie posłuszeństwa, dopóki nie nauczysz się pracować w grupie.
Wypuścił głośno powietrze i stęknął strzelając nadgarstkiem prawej ręki.
- Na chuj bierzesz to ścierwo? - brodą wskazał na nieprzytomną, związaną kobietę. - Spowolni nas. Trzeba się zbierać. Im szybciej dojedziemy do cywilizacji tym lepiej.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Sty 08, 2014 12:33 pm

Piotr Lebiediew

Wszystko działo się dość szybko. Ramię go dalej rwało. To zły znak. To kurwa cholernie zły znak. Będzie trzeba coś z tym zrobić, ale później, jak będzie bezpieczniej. Żyd był już w ciężarówce. Teraz tylko zabrać się z tego miejsca, oby jak najszybciej.
- Ścierwo się przyda - powiedział łapiąc kobietę, która o dziwo była dość lekka, za więzy i ciągnąc ją w stronę auta.
- Chcę wiedzieć skąd ci ludzie się tu wzięli, czy wiedzieli, że tutaj jesteśmy i po co się tutaj kręcili. Ludzie nie bez powodu wychodzą za mury miast, a w aucie raczej nie będzie nas spowalniać - całe poddenerwowanie właśnie z niego wychodziło.
- a jeśli nawet będzie taka potrzeba i nie będzie gadać to pozbędzie się przynajmniej paru kończyn - zapakował ją na tylne siedzenie, Sofia już siedziała z przodu. Już spokojna, wiedziała o co mu chodzi i szykowała parę tabletek, które pozwolą mu funkcjonować racjonalnie. W miarę racjonalnie. Ale i tak zaniepokoiło go coś w jej wyglądzie. Nie wyglądała na ranną, lecz coś było nie tak.
- Ruszajmy byle szybciej, bo po całym tym hałasie i ilości ścierwa leżącego wokoło zaraz zlecą się tu brzytwiarze.

Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Sty 08, 2014 12:44 pm

Saya Kobayashi

Zaklęła pod nosem, bandażując rękę. Ten durny rusek jeszcze pożałuje swojego tonu. Po powrocie do Stolepen wysmaruje taki raport, że kretyn z pewnością trafi przed pluton egzekucyjny. Może i zachowała się nieprofesjonalnie ale nikt nie miał prawa tak do niej mówić. Za długo, do kurwy nędzy, pracowała by osiągnąć swoją pozycję.
Wsiadała na motor i przekręciła kluczyk.
- Jakieś 80 mil stąd leży Enklawa, tam się zatrzymamy, do tego czasu żadnych postojów albo nogi z dupy powyrywam.

Konwój bez przeszkód pokonał zadaną im odległość i kilka godzin później wjechał w obręb Enklawy. Okazała się ona grupą silnie ufortyfikowanych budynków, otoczonych prowizorycznym murem patrolowanym na okrągło przez oddział najemników zapakowanych w stalowe pancerze od stóp do głów i dzierżących naprawdę ciężką broń. Takie wspomagane pancerze były szczytem techniki przedwojennej i widzieć cały oddział odziany w ten sposób było naprawdę żadkie.
- Zaparkujcie pod tamtym budynkiem i zajmijcie się bagażami oraz więźniem. Ja załatwię nam nocleg.
Zniknęła w otwartych drzwiach, pozostawiając resztę oddziału
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Sty 08, 2014 1:22 pm

Isaak Kleinfieldt

Spojrzał na panią kapitan z wymalowaną na twarzy niepewnością. Głupia baba z niej była, ale było nie było, przewyższała rangą wszystkich tutaj zebranych.
Żyd sam miał ochotę zwrócić jej uwagę, ale aż tak się drzeć? Iwan chyba trochę ryzykował.
Po chwili uwagę bruneta odwrócił Piotr. Kleinfieldt rzucił mu nienawistne spojrzenie: i po cholerę się zgadzał z Sayą w kwestii cholernej Córki Syjonu? No po jaką cholerę? Jeszcze psychopatka wezwie jakieś syjońskie moce tajemne i ich wszystkich wyrżnie, jak będą dalej jechać!
Wyburczał pod nosem coś niecenzuralnego, wlazł na pakę, pogrzebał w jednym z pakunków i wydobył z niego woreczek z suszoną miętą. Niezadowolony z braku możliwości umycia zębów wziął kilka listków i wgramolił się z powrotem na przednie siedzenie.
Kiedy jechali do Enklawy, nawet nie próbował zasnąć: spokojny Iwan był kiepskim kierowcą, a zdenerwowany i ranny... Isaak wolał mieć czas na modlitwy.

Żyd nigdy w życiu nie widział niczego takiego. Enklawa była, na swój sposób, imponująca. Brunet chwilę zagapił się na pilnujących tego terenu żołnierzy i momentalnie poczuł się jeszcze mniej bezpieczny niż na trasie.
Nie dość, że typy spod ciemnej gwiazdy, to jeszcze w jakiejś podejrzanej miejscówce.
Zerknął niepewnie na Wańkę.
- Ja nigdzie nie idę - burknął, na wszelki wypadek obronnym tonem. - Tam się jakaś patologia szerzy. Same wykolejeńce, na Boga.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Sty 08, 2014 2:25 pm

Ivan Tupolev

Ivana początkowo może trochę obchodziło zdanie Sayi na jego temat. Początkowo, krótko i i tak niewiele. Teraz jedyne co go naprawdę mogło obejść to niekorzystny raport. Też niewiele. Chuj go bolało urażone ego pani kapitan. Nie chciał strat w ludziach. I obawiał się, że bez tej posranej Azjatki nie dadzą sobie rady za murami. Ucieszony, że "dumne Dziecię Syjonu" nie jedzie pod jego pieczą w ciężarówce zajął miejsce kierowcy i ruszył za Sayą pogłaśniając nieco radio, na wypadek nagłej gadatliwości pani kapitan.
Okazało się, że obawy Isaaka były odrobinę przesadzone. Ivan wcale nie prowadził jakoś szaleńczo... prowadził tylko źle. Tak samo jak na spokojnie. I nawet nie prosił o zmianę opatrunku. Nawet jeśli coś zostało naruszone, to na powrót zakrzepło i nie bolało. Prochy od Piotra widocznie działały. Wańka ochłonął dość szybko po feralnej napaści, a nawet starał się zagaić jakąś rozmowę z brunetem.
Nie szło mu.
Za trzecim razem poddał się i zaczął coś nucić pod nosem.

Tupolev słyszał o takich miejscach jak Enklawa. Zawsze wszystkie te opowieści dzielił przez trzy, odejmował dwa i dopiero uważał je za prawdziwe. Teraz miał ochotę bić się w pierś. Na pierwszy rzut oka większość z tych barwno-soczystych opowieści wydawała się prawdziwa. Na dodatek Ivan, wcale nie będący wielkim miłośnikiem militariów i technologii wojennych złapał się na tępym wpatrywaniu się w rynsztunek jednego z najemników. Ta stal... matko, ona śpiewała!
Dopiero stanowczy ton Żyda wyrwał blondyna z otępienia.
- C-co? A. Dobra. To zostań. Wezmę pokój dla nas obu złączę łóżka i będę mógł wyspać się jak człowiek. Mogę wziąć twoje posiłki? Dzięki. - nie czekając na odpowiedź kurdupla wyskoczył z ciężarówki w myślach odliczając do momentu, w którym brunet wyskoczy za nim.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Sty 08, 2014 2:45 pm

Piotr Lebiediew

    Podróż minęła dość spokojnie. Kobieta z tyłu była dość spokojna, prawdopodobnie wciąż spała. Dopiero gdy dojeżdżali do Enklawy zaczęła się wybudzać. Zaniepokoił się zachowaniem Sofii, która również była dość rozespana, a jej dłonie dość mocno drżały. Młoda do tej pory nie sprawiała żadnych problemów, ale zaczynał się martwić czy nie ujawnia się jakaś choroba. Jeszcze tego nam brakuje na tym pieprzonym zadupiu. Gdy dojechali raczej wyciągnął Sofię z auta niż pomógł jej wyjść. W jednej ręce miał jakąś nieznaną mu kobietę, która próbowała zabić parę osób, a drugą podtrzymywał Młodą. Już nie mógł się doczekać, aż zachleje mordę.
    Gdy weszli do środka zapytał kapitan
- Może to przesłuchanie odbębnimy teraz? Lepiej nie zostawiać tego samego. I jeszcze jedno. Czy dostaję wolną rękę czy mogę liczyć na pomoc? - miał nadzieję, że Saya łaskawie pozwoli mu się wyżyć. A potem się zachleje, ewentualnie najpierw sprawdzi co z Młodą.
- Tupolev nie potrzebujesz więcej nic przeciwbólowego?
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Sty 08, 2014 2:55 pm

Saya Kobayashi

- Rób co uważasz- stwierdziła patrząc bardziej na Młodą niż Piotra. Dziewczyna nie wyglądała zbyt dobrze.- Po prostu daj mi później znać czego się dowiedziałeś. Zaprowadź Sofię do mojego pokoju, niech odpocznie. Ostatnie drzwi po lewej, twój pokój jest zaraz obok a Żyd i Wańka na przeciwko. Tą pindę zabierz do piwnicy.
Podparła Sofię delikatnie i zaprowadziła do pokoju z dwoma wąskimi łóżkami. Położyła dziewczynę w jednym z nich a sama położyła się na drugim, czekając aż dziewczyna zaśnie, dopiero wtedy wróciła do baru. Znajdujących się tutaj trunków próżno było szukać gdzieś indziej a poza tym młoda barmanka była całkiem całkiem...
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Sty 08, 2014 3:06 pm

Isaak Kleinfieldt

Wyszedł z samochodu szybciej niż zdążył pomyśleć "menora".
Rzucił Rosjaninowi nienawistne spojrzenie, ale bardzo szybko podbiegł i zrównał się z nim.
- Nienawidzę was - burknął pod nosem.
Jasne, oczywiście. Wszyscy idźmy świętować, a Żyda zostawmy w samochodzie, niech go coś zeżre przy odrobinie szczęścia.
Brunet westchnął ciężko i postanowił obrażać się na cały świat jeszcze przynajmniej przez kilka minut, ale zmienił zdanie dokładnie w chwili, w której wszedł do knajpy.
Nie przejmując się czymś tak trywialnym jak urażona duma zbliżył się do Iwana tak, że prawie na niego wpadł.
Ze wszystkich stron spoglądały na niego kompletnie zakazane, bezbożne mordy ludzi, dla których przebywanie poza Murami ewidentnie było chlebem powszednim.
- Mówiłem, że patologia - szepnął,prawie konspiracyjnie.
Chwilę później jego wzrok spoczął na pani kapitan; Azjatka rzuciła mu pogardliwe spojrzenie, a potem niemalże od niechcenia wyjaśniła, że Piotr zajął się pojmaną, Sophia śpi, a reszta ma wolne.
Isaak rozejrzał się po raz kolejny. Wypadałoby się zmyć (a potem umyć, ale to już inna kwestia) do pokoju, ale żeby się zmyć, trzeba było najpierw przejść przez całe pomieszczenie.
- Wańka, ja sam nie pójdę przez tą patologię - oświadczył nagle.
Po chwili, nieco pokorniej dodał, że pomoże żołnierzowi opatrzyć ramię.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Sty 08, 2014 3:28 pm

Ivan Tupolev

- Do mnie wydajesz się przywiązany. - zaśmiał się kiedy Isaak postanowił oznajmić swoją nienawiść. Zaraz po tym zmierzwił mu grzywkę w sposób, w jaki robi się to długowłosym psom... - Jednak nie zostajesz w wozie? Szkoda...
Kiedy Piotr zapytał o prochy blondyn spojrzał na swoją rękę, zacisnął i rozluźnił pięść.
- E, chyba nie. Mam jeszcze jedną, zaraz to umyje... Dzięki w każdym razie.
Wnętrze knajpy jednocześnie uradowało i rozczarowało Ivana. W różnym stopniu. Spodziewał się bardziej... rozbójniczo-pijackich klimatów, a dostał kilku zmęczonych życiem typków nad kuflami z czymś podejrzanym w środku. I jednego z małą szklaneczką z kolorową zawartością.
Zaraz... Czy to nie była kobieta? Tupolev na wszelki wypadek uciekł wzrokiem. Obrzydliwe. Odstręczające.
Pani kapitan przestała go interesować zaraz po tym jak udzieliła im wyjaśnień i wręczyła klucz do pokoju. Za to Isaak przyczepił się i nie miał zamiaru spokojnie dać żołnierzowi napić się czegoś na służbie. Trzeba było cholernego pokurcza niańczyć. Pchnął lekko żyda przed siebie w kierunku schodów na górę i sam ruszył za nim.
- Wygląda na to, że nie muszę wyjmować broni. Czy tego też wymagasz? - zapytał z przekąsem, rzucając małemu klucze.

Córa [muszę wymyślić jej jakieś imię...] Syjonu

Mieli szczęście, ze całą drogę była totalnie nieprzytomna. Rzucające się, broczące krwią z łydki ciało na tylnym siedzeniu nigdy nie jest komfortowym dodatkiem w trakcie jazdy. Na chwilę po przebudzeniu, kiedy Piotr wywlókł ją z wozu też nie była jakoś pełna życia. Nadal świat trochę bujał, a suchość w gardle i sklecony z kawałka materiału knebel nie pomagały w szarpaniu sie i darciu mordy. Dopiero kiedy przywitała ją piwnica, jakoś nabrała sił i zaczęła sprawiać kłopoty.
O ile można sprawiać kłopoty ze związanymi rękoma, sztywną i bolącą nogą i kneblem w ustach. W tej chwili sama sobie przypominała trochę rybę wyjętą z wody...
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Sty 08, 2014 11:24 pm

Piotr Lebiediew

W sumie cieszył się, że pod jego nieobecność kapitan zajmie się Młodą. Wańka i Żyd zdążyli wyjść już do baru. Pozostało mu jedynie zająć się niedoszłą morderczynią. W razie ponownego nawrotu tego rwącego bólu wziął jeszcze kilka tabletek. Wolał nie ryzykować nawet chwilową niedyspozycją podczas, której wszystko mogłoby się zdarzyć.
Zszedł do piwnicy ciągnąc za sobą kobietę. Nie był przy tym specjalnie delikatny. Posadził ją na krzesełku, ciągle związaną żeby nie robić jej żadnych nadziei na ucieczkę. Sam przyklęknął przy niej i wyciągnął knebel.
- No, kochaniutka pora na kilka pytań - powiedział radośnie się przy tym uśmiechając i jednocześnie nauczony doświadczeniem odsunął się o krok w razie jakby chciała na niego napluć. Nigdy nie wiadomo kto, w czym ma jakiego syfa, a jego osobisty zdecydowanie mu wystarczał.
- Co Ty i twoi koledzy robili na takim odludziu, akurat w tym miejscu? Czy wiedzieliście, że tam ktoś będzie, a może chodziło o szpital, który tam był? I jeszcze jedno, do jakiej frakcji należeliście? - miał nadzieję, że kobitka będzie chętna do współpracy, bo niespecjalnie chciało mu się z nią męczyć, ale ktoś w końcu musiał. Czasami można się dowiedzieć na prawdę ciekawych rzeczy.
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Pią Sty 10, 2014 8:17 pm

Saya Kobayashi

Krytycznie spojrzała na żółto-złoty płyn w brudnej szklance i po chwili zastanowienia wzięła kolejny łyk. Zachłysnęła się powietrzem gdy alkohol zaczął przepalać jej przełyk lecz po chwili uśmiechnęła się z zadowoleniem. W dzisiejszych czasach trudno o dobrą whisky, chociaż w sumie to ona nawet nie wie jak taka dobra whisky może smakować. Może nawet gorzej niż ten "płyn do czyszczenia silników", który właśnie piła. Zrezygnowana machnęła dłonią, prosząc o kolejną kolejkę i z pod przymkniętych powiek patrzyła jak młoda barmanka podchodzi do niej z butelką. Ale ta siksa miała nogi! Klękajcie narody. A może by tak... a chuj raz się żyje.
- O której kończysz mała?- wyszeptała do ucha dziewczyny gdy ta nalewała jej trunek- Masz ochotę się trochę zabawić?
Barmanka odsunęła się nieco i zmierzyła Sayę taksującym spojrzeniem po czym lekko skinęła głową. Na jej twarz wypłynął lekki uśmiech. Zniknęła na chwilę w drzwiach prowadzących na zaplecze jednakże już po chwili siedziała obok Sayi a za barem uwijał się szczupły blondyn.
- Noo, to czego się napijemy?- zapytała Saya kładąc swoją dłoń na udzie dziewczyny...
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sob Sty 11, 2014 8:39 pm

Isaak Kleinfieldt

Zmarszczył lekko brwi kiedy żołnierz zmierzwił mu włosy.
- Co ja jestem, kundel? - burknął, a potem - na wszelki wypadek - znów się uważnie rozejrzał.
W takiej patologii to nigdy nie za wiele ostrożności.
Zaczepki dotyczącej broni nie skomentował; stwierdził, że szkoda było strzępić sobie język więc tylko wojowniczo uniósł podbródek.
Zręcznie złapał rzucony mu klucz, otworzył drzwi... I stanął jak wmurowany.
No ktoś sobie robił jaja.
- Iwan, masz złe klucze - oświadczył z przekonaniem, a widząc niezrozumienie wymalowane na twarzy blondyna przesunął się lekko i wpuścił go do środka.
Wręcz oskarżycielsko wskazał na stojące na środku duże, dwuosobowe - kurwa, małżeńskie! - łóżko.
- Ja tak spał nie będę - oświadczył, zrobił groźną minę, a potem efektownie czknął. - No sam powiedz! - czknął. - To jest jakaś - kolejne czknięcie - pedalska patologia! - wypowiedź zakończył kolejnym, głośnym czknięciem, tym razem na tyle intensywnym, że prawie podskoczył.
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Pon Sty 20, 2014 11:34 pm

Ivan Tupolev

Oburzony Isaak nie był żadną nowością dla blondyna. Jego mały kompan cały czas wściekał się o coś, piszczał i machał gałązkami. Jednak tym razem Ivan zaobserwował kolejną zabawną właściwość Żyda - czkanie. Zaśmiał się widząc, jak czkawka aż nim rzuca. Poklepał bruneta po głowie i wszedł do pokoju. Usiadł na łóżku, ziewnął szeroko i przeciągnął się strzelając karkiem.
- To śpij w ciężarówce. Mi pasuje. Nawet stopy się chyba zmieszczą... - odwrócił głowę od Isaaka by faktycznie ocenić długość łóżka. - No. Zda się.
W zasadzie żołnierz już się nauczył, że jeśli chce dostać małą komedię jednego aktora odegraną na żywo z akcentem jidysz, to wystarczy rzucić w swojego kieszonkowych rozmiarów Żyda najdrobniejszą prowokacją. A co kiedy potrzebuje, żeby młody zrobił coś, czego deklaruje, że nie zrobi?
Udawać, że to kompletnie Ivana nie obchodzi, a wręcz jest mu na rękę.
Tak więc Ivan teraz czekał na plony. Z dużą nadzieją.

Córa Syjonu

Bardzo chętnie splunęłaby w kierunku Piotra, gdyby tylko miała czym. Zaczerpnęła głośno powietrza i... na tym się skończyło.
Piotr musiał szybko zauważyć, że jej duże, czarne oczy teraz z wielką uwagą badają pomieszczenie, w którym się znaleźli. Wyglądało na to, że kat był sam... to stawiało związaną kobietę z ranną nogą naprzeciwko dość chudego, uzbrojonego faceta.
Czarnowłosa westchnęła ciężko.
- Daj mi wody. - burknęła w końcu.
Cóż... jak na razie wydała się wyjątkowo skłonna do współpracy. Bez tych wszystkich "Spłoń w męczarniach!" i "Niech twa dusza cierpi wieczne katusze w oczyszczającym ogniu!" cały ten "nawiedzony" seksapil, na który Isaak zwrócił taką uwagę, zdawał się topnieć jak stary bałwan wiosną.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Sro Sty 29, 2014 1:12 pm

Piotr Lebiediew

- Mam tylko to - podszedł do niej z butelką wina w ręce i przyłożył ją kobiecie do ust - nie licz na to, że cię rozwiąże - rzucił szybko i zaczekał na jej reakcję. Nie miał ochoty za długo tutaj siedzieć - Wybacz, ale śpieszy mi się, lepiej mów coś szybko, chociaż wydaje mi się, że już podejrzewasz jaki będzie koniec tej rozmowy - pociągnął łyka z butelki, tak, że czerwony, kwaśny płyn polał mu się po brodzie.
- Więc czekam... Wiedzieliście, że tam będziemy i czego konkretne chcieliście?
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Gremlin Sro Sty 29, 2014 1:25 pm

Saya Kobayashi

Weszła do głównej izby obciągając bluzkę i klepnęła w tyłek barmankę, która pojawiła się zaraz obok niej. Nie ma to jak szybki numerek na zapleczu na poprawienie humorku. Dziewczyna nie była jakoś szczególnie dobra w te klocki ale jak to się zwykło mawiać "na bezrybiu i rak ryba". przyciągnęła dziewczynę do siebie i pocałowała ją długo i namiętnie, nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenia rzucane z sali w jej stronę, po czym zniknęła na schodach prowadzących na górę.

Młoda wciąż spała. Saya pochyliła się nad dziewczyną i delikatnie musnęła ustami jej czoło, po czym cicho wycofała się z pokoju. I co ona ma teraz do cholery robić? Żyd i Wania gdzieś zniknęli i są zajęci chuj wie czym a szanowny Piotruś katuje pewnie tą kurwę. W sumie nie zaszkodzi się przyłączyć.
Skierowała swoje kroki w stronę piwnicy.
- Co tam Lebiediew?- krzyknęła wparowując do pomieszczenia- udało ci się coś z niej wyciągnąć?
Gremlin
Gremlin

Liczba postów : 60
Join date : 26/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Moyashi1 Sro Sty 29, 2014 2:28 pm

Isaak Kleindielft

Gdyby był małym, opierzonym zwierzakiem, to pewnie teraz napuszyłby wszystkie piórka i zaczął ze złością wymachiwać skrzydełkami.
Matka natura postanowiła jednak zachować go od jakichkolwiek mutacji, więc ograniczył się do tupnięcia nogą, zabrania powietrza i... I zapowietrzenia się ze złości.
Ciszę przerwało kolejne, głośne czknięcie, które zdawało się przywrócić go do równowagi.
- Pokichało cię? Że mam niby spać sam, na zewnątrz, przy tej całej... - czknięcie. - No Iwan! - czknięcie. - Ogarnij się! Nigdzie nie idę! - czknięcie. - Nie będziesz mnie tu wkręcał!
Brunet, sam nie do końca pewien czego właściwie chce podszedł do łóżka, chwycił jedną z poduszek i rzucił nią w przerośniętego żołnierza i przez chwilę wpatrywał się w niego z oburzeniem, zastanawiając się co powinien zrobić.
Ostatecznie naburczał na niego po hebrajsku, odwrócił się na pięcie i poszedł do łazienki.
Wrócił po chwili, wielce niezadowolony z tego, że nie wziął z samochodu swoich rzeczy, nie mógł więc wziąć prysznica.
- Wypadałoby wrócić na dół - burknął, sugerując, że przecież nie pójdzie tam sam. - Po rzeczy. I po wymianę pokoju!
Moyashi1
Moyashi1
Admin

Liczba postów : 59
Join date : 26/11/2013

https://mysterium.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Himo Sro Sty 29, 2014 2:55 pm

Ivan Tupolev

- Wiesz co? Wyglądasz jak mały kurczaczek. Wiesz, taki żółty. - zaśmiał się i w ostatniej chwili złapał poduszkę lecącą w swoim kierunku.
Z jękiem podniósł się i przeczesał włosy.
- Jeśli zejdziemy na dół, to ja już tu nie wchodzę. A mi pokój pasuje, już mówiłem. Mieszczę się na łóżku. - wstał w końcu i strzelił barkiem poruszając barkiem.
Objął za ramię Kleinfieldta i poprowadził schodami w dół. Po drodze wywrócił oczyma widząc jak bardzo dojrzale i odpowiedzialnie zachowuje się pani kapitan (przez chwilę pogratulował sobie nie wiązania z nią większych nadziei), po czym odeskortował Isaaka pod ciężarówkę.
- Przy okazji rzuć moje rzeczy. Zielona kostka, powinna leżeć... gdzieś.

Córa Syjonu

Kobieta skrzywiła się, kiedy Piotr odsunął od jej ust butelkę wina.
- Przynajmniej umrę pijana. - prychnęła zachrypniętym głosem. - Nic wam nie powiem. Zabiliście mojego brata.
A więc zdawała sobie sprawę ze śmierci tylko jednego ze swoich towarzyszy... jak słodko.
Himo
Himo

Liczba postów : 60
Join date : 02/12/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Anima Czw Lut 20, 2014 12:46 am

Piotr Lebiediew

- Jeszcze się pytasz? - odwrócił się w stronę Azjatki jednocześnie oddalając się o krok od Córy Syjonu - przez tą twoją mini-rzeź ona nie chce nic powiedzieć - odezwała się jego sfochowana, zdziecinniała strona
- uwierz mi skarbie chcesz coś pijana czy nie wyjąkać w moją stronę - zwrócił się do uwięzionej kobiety. Pociągnął jeszcze trochę z butelki i kopnął krzesło, a związana przewróciła się razem z nim. Piotr dopiero zaczął się rozkręcać
- chciałbym, a raczej Ty chcesz się rozgadać - mówił do jej obtartej przez betonową podłogę piwnicy twarzy.
- Saya, zajrzałaś może do Sofii? - odwrócił się do kapitan z uśmiechem. Uwielbiał nad kimś dominowa, przesłuchiwać i katować, chociaż nie był jeszcze na tyle pijany by by zbyt okrutny. Co nie zmienia faktu, że sprawiało mu to niesamowitą frajdę.
- I tak poza tym, co sprowadza szanowną panią kapitan do tej zatęchłej piwnicy?
Anima
Anima

Liczba postów : 57
Join date : 27/11/2013

Powrót do góry Go down

Wyprawa za Stolepen - Page 3 Empty Re: Wyprawa za Stolepen

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach